niedźwiedź polarny

Niedźwiedź polarny ma swój dzień – Dzień Niedźwiedzia Polarnego przypada na poniedziałek 27 lutego. Kulka zna ów niedźwiedzia nie od dziś, ale dziś debiutuje w roli Małego Przyrodnika z programem Mały Przyrodnik 🙂

Zadania specjalne – Dzień Niedźwiedzia Polarnego:

  1. Gdzie jest mój dom? Poszukajmy go razem na mapie.
  2. Kto mnie wychowuje? Mama sama, tata czy wspólnie?
  3. Jaki kolor ma moja skóra? Biały, cielisty, a może zupełnie inny?
  4. A co jest moim przysmakiem?

Niedźwiedź Polarny to zwierz, którego Kulka zna już od dość dawna. Pierwszy raz widziała go w książeczkach, jeszcze takich tekturowych, później zaczęły się wycieczki do ZOO i wszelkie książki o zwierzętach. Bajek nie ogląda więc to źródło u nas odpada.

Niedźwiedź polarny w ZOO

Kulka patrz jaki wielki niedźwiedź, zobacz jak on lubi pływać! To niedźwiedź polarny!” – mniej więcej takich słów użyłam kiedy Kulka po raz pierwszy zobaczyła na żywo niedźwiedzia polarnego. A było to dawno dawno temu w ZOO w Warszawie, kiedy miała 9 miesięcy. Kolejny raz już chwilę później, bo mając 10 miesięcy… Mam wrażenie, że to miłość od pierwszego spojrzenia. Ostatnia nasza wizyta i obowiązkowe odwiedziny u niedźwiedzia polarnego to drugie urodziny Kulki, czyli sierpień 2016 roku.

Mieliśmy wyjątkowe szczęście, bo jak często niedźwiedzie te w lecie chowają się przed słońcem i niewiele można zobaczyć, tak my ilekroć tam byliśmy mieliśmy prawdziwy pokaz. Raz szkółka pływacka, raz zapasy w wodzie, skoki do wody z wysepek. Kulka zadowolona odejść od futrzaków nie chciała. Właściwie już pierwsza wizyta sprawiła, że gdziekolwiek zobaczyła niedźwiedzia polarnego reakcja była bardzo żywiołowa.

Zaśnieżone karki w książkach

Kulka uwielbia czytać, a dokładniej słuchać jak jej czytam. Jako, że mamy w domu dwa atlasy zwierząt (dla nieco starszych dzieci) miała okazje obejrzeć w nich kilka zdjęć niedźwiedzia polarnego. Poczytałam jej też o ulubionych smakołykach niedźwiedzi – wie już, że jest o „fota” (czyt. foka) oraz miejscach, w których niedźwiedzie żyją i czują się najlepiej. Nauczyła się wskazywać na mapie obszar występowania niedźwiedzia, choć pojęcie mapy jest dla niej (jak sądzę) bardzo abstrakcyjne.

Duplo gawra

Kulka ma obecnie niespełna 2,5 roku i uwielbia wszelkie zabawy sensoryczne. Swego czasu zrobiłyśmy razem piankolinę (pianka do golenia w połączeniu z mąką ziemniaczaną) i o dziwo nadal jest ona zdatna do użytku. Tak więc skoro mamy domowy śnieg, czas ulepić niedźwiedziowi gawrę!

Zabawy było co nie miara, duplo świetnie sprawdza się w połączeniu z wszelkimi mniej lub bardziej sypkimi substancjami. Kulka obejrzała w książce w jakich warunkach żyją niedźwiedzie polarne, trochę jej też poczytałam na ten temat… i zabrała się za budowę. Dokładniej to obie się za nią zabrałyśmy. Jestem ja bowiem bardzo drobiazgowo angażowana do wszelkich czynności jakie ona wykonuje 🙂 Gawra miała kilka odsłon, wzmacniana klockami, bez klocków itp. Niedźwiedzie – mama i młody niedźwiadek miały dostać coś do jedzenia, Kulka ubolewała nad faktem, że nie mamy w naszych zbiorach duplo foki. Musiały się zatem zadowolić rybami (takie figurki akurat mamy), lepsze to niż nic 😉 Dla Kulki oczywistym było, że nasze duplo niedźwiedzie to mama i mały niedźwiadek, podobnie jak to zresztą jest w rzeczywistości.

Jest śnieg – są i sanki, tak sanki – słowo sanie było mocno przez nią negowane. Jeszcze kilka dni po tej zabawie dopominała się skutecznie o budowanie gawry, tak więc myślę, że jak zima wróci spróbujemy swoich sił na dworze, a duplo niedźwiedź będzie się przyglądał stojąc na prawdziwym śniegu!

Niedźwiedź polarny kredkami

Gawra zbudowana, prawdziwy niedźwiedź w pamięci obecny, książki przejrzane… czas na twórczość rysunkową! Kulka uwielbia rysować, narysowała i niedźwiedzia polarnego. Ma wielkie oczy i cztery nogi, ma też kudłatą sierść i ogólnie jest jak to miś – pulchniutki 🙂

Ten rysunek przedstawia młodego niedźwiedzia, takiego bowiem postawiłam jej na stoliku, żeby miała wzór. Wzór wzorem, zupełnie niepotrzebny… w ogóle nie zwracała na niego uwagi 🙂 Rysunek cieszy obecnie oko wisząc na lodówce wśród innych jej dzieł, podobnie jak kolejne, które powstały kilka dni później 🙂

Było i wyklejanie plasteliną wydrukowanych z internetu kolorowanek. Tutaj jednak Kulka postanowiła tylko nieznacznie upodobnić swoje prace do wyglądu prawdziwego niedźwiedzia polarnego. Pierwszy wyklejany/wysmarowywany niedźwiedź był biały, drugi czerwony – Kulka naklejała plasterki plasteliny, a ja je rozcierałam. Kolorowanie foki było moim zadaniem, mors natomiast stał się niebiesko – zielony 🙂

A poniżej własnoręcznie narysowany MORS, którym niedźwiedź polarny nie pogardzi 🙂

Anatomia niedźwiedzia polarnego

Anatomia, mocne słowo – ja pokazałam Kulce jakie części ciała można wyróżnić u niedźwiedzia polarnego. Karty znalazłam u MontessoriMom. Właściwie wskazywała bez moich podpowiedzi wszystkie części po za tułowiem. Po jednorazowej podpowiedzi wiedziała już co i gdzie 🙂

Bardzo się cieszę, że dowiedziałam się o Małym Przyrodniku. Opowiadam Kulce o przyrodzie codziennie, czytamy, rysujemy, bawimy się, patrzymy i dotykamy… rozpoznajemy drzewa, liście, ptaki. Kulka uczy się klasyfikować zwierzęta do poszczególnych gromad itp. – łapie wszystko w mig 🙂 Las to nasz drugi dom, mimo, że mieszkamy w mieście. Lubię zadania, a udział w projekcie jest dla mnie takowym. 🙂

Oby tak dalej!

Wpis powstał w ramach projektu Mały Przyrodnik