wiosno czekamy

Uwielbiam wiosnę, opowiadam o niej Kulce na okrągło. Wiem, wiem zima też jest cudna… są sanki, są bałwanki… jest bajkowo. Wiosna to jest jednak to na co czekam już nawet latem 🙂 Ta świeża zieleń, delikatne listki – o tym jej opowiadam. Poza tym wiosna to nie tylko przyroda – wiosna to place zabaw, całodniowe wycieczki do lasu, długie spacery, rowerek biegowy itp. Dziś było u nas +7°C, a na dworze aż pachniało wiosną i chwila na rowerek się znalazła. Śpiew ptaków, cudo. Kulka uwielbia wszelkie aktywności na dworze, więc słysząc co będzie na wiosnę co raz o nią pyta. Wiosno czekamy, serio!

Natchniona wiosną w zimie zapytałam Kulkę „a może zrobimy kalendarz, takie odliczanie do wiosny? … codziennie będziesz skreślać poprzedni dzień, aż nadejdzie wiosna„. Tak tak tak! Pomysł się spodobał i to bardzo. Czas więc zabrać się do roboty!

Co będzie nam potrzebne? Niewiele…

Wydrukowałam „kolorowanki” z ptakami, kwiatami i innymi zwierzakami nie koniecznie wiosennymi. Chciałam wiosenne, ale Kulka obecna przy wyborze obrazków decydowała co chce mieć na kalendarzu, a czego nie 🙂 W końcu to jej frajda przede wszystkim!

Wiosno czekamy

Po wydrukowaniu obrazków przyszła pora na pokolorowanie ich 🙂 Kredki, flamastry – wszystko dozwolone 🙂

Dwie kartki z kolorowego bloku rysunkowego posłużyły nam za tło dla naszej „odliczanki”, sklejone taśmą dwustronną sprawdziły się w swojej roli idealnie. W centrum umieściłam białą kartkę, na której planowałam wypisać pozostałe do pierwszego dnia wiosny dni. Pokolorowane rysunki wycinałyśmy nożyczkami, by później wkomponować je w nasze zielono-białe tło 🙂

Kulka ćwiczy posługiwanie się nożyczkami, troszkę jeszcze wykrzywiają jej się rączki… ale widzę, że z każdym dniem idzie jej lepiej, a w sumie bawi się nimi od niedawna. No ale, rysunki wycięte – czas je przykleić w odpowiednie miejsce. Razem dopasowywałyśmy konkretne obrazki do miejsc, Kulka smarowała klejem i raz ona raz ja – przyklejałyśmy je do „kalendarza” 🙂

Zostało nam sporo wolnego miejsca, więc Kulka ozdobiła dzieło ołówkiem. Bardzo podoba mi się nasza wspólna praca, choć jak patrzę na te krzywe rzędy dni w kalendarzu to mina mi trochę rzednie… nie przyłożyłam się 😉 No cóż, najważniejsze, że Kulce się podoba!

Od jutra rana Kulka będzie codziennie skreślała flamastrem miniony dzień. Myślę, że dla niej frajdą było samo tworzenie „odliczanki”, ja natomiast lubię taką formę oczekiwania na COŚ, więc sama jestem podekscytowana naszym dziełem 🙂

Podsumowanie:

Dużo dobrej zabawy, kredek, nożyczek i ciapkania wszystkiego klejem 🙂 Czyli wszystko to, co Kulka lubi najbardziej 🙂 Uwielbiam patrzeć na to jej skupienie!

Powtórzę się: wiosno czekamy na ciebie! Przybywaj…

PS. Umaszczenie gila Kulka podgląda na obrazkach w książce: Zwierzęta i rośliny Polski Atlas przyrodniczy dla dzieci (Wyd. Aksjomat, Kraków 2016).